Klasyka prawdę ci powie.

To niezbity fakt. Książki pióra, a raczej klawiatury naszej najbardziej aktualnej Noblistki, to nie jest łatwy spacerek. Zrozumiałe, że wielu chciałoby zrozumieć, co też Ona ma na myśli, i niechcący, albo i z pełną premedytacją, robią sobie sporą krzywdę. Taki nowoczesny model umysłowego masochizmu. Język Pani Olgi jest tak Tokarczukowy. Trzeba mieć spore pokłady i cierpliwości, i świadomości, po co się sięga, bo nie zostawia Ona swojego czytelnika w spokoju duszy, jeszcze długo po zamknięciu okładki. Przypomina mi to stan emocjonujący pewnego bohatera innej książki, którego sobie odświeżyłem po latach. Przypomina mi to Raskolnikowa.
Antidotum, moc energii, moc adrenaliny i wspaniała zabawa.

Zapraszam na relację, fotorelację, z lotniczego pokazu, który miał miejsce całkiem niedawno na leszczyńskim lotnisku.
Dzieło, zawsze będzie sztuką, ale odwrotnie??

Bo wiesz Pan. Ze wszystkim jest jak z Dziełem Sztuki. Wszystko zależy od tego, jak sobie autor, taki to, a taki, upatrzył, jak ma wyglądać owo dzieło. Chodziło się do muzeów, gapiło na obrazy, na rzeźby i za cholerę człek nie wiedział czasami, na co się gapi. Jak się to, co wisi na ścianie, lub stoi gdzieś w gablocie, ma do Sztuki, albo, co gorsza, jak się ma do Dzieła. Inaczej Pan patrzysz? No w sumie można. Znam takich, co się rozglądają na lewo i prawo, i widzą każdy co innego, chociaż gapią się w sumie na to jedno i to samo. Tak, i to się nazywa właśnie Dzieło. Dzieło Sztuki. Bo widzisz Pan, dzieło sztuki, czy to się Panu na nie spojrzy na tę, czy inną stronę, zawsze spowoduje, że wzrok się przytuli i zatrzyma.
I komunia... albo psikus.

Słynne powiedzenie mówi, że moja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka. Trudno powiedzieć, aby autor tych słów, Alexis de Tocqueville, XIXw francuski myśliciel, socjolog i polityk w jednym, nie miał racji. Ja bym je dzisiaj trochę zmodyfikował: Mądrość jednego człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się mądrość drugiego. Swoją drogą, ciekawe, jak dzisiaj by opisywał świat Pan Alexis, gdyby przeczytał niektóre fragmenty naszych dyskusji „fejsbukowych”. Skąd taki temat? Jak zwykle: życie, ludzie, problemy ludzi pierwszego świata. A dzisiaj będzie o tym, że według niektórych rodziców, ich wolność nie kończy się nigdzie. W szczególności, jeżeli na drugiej szali położymy wolność dziecka.
Błędne Skały - Galeria

Zapraszam na krótką podróż po Błędnych Skałach.
Obłędne Błędne Skały

Szmat czasu. Kilka miesięcy od daty mojego ostatniego wpisu, a więc czas powrócić na łamy bloga. Może nie koniecznie z wielkim przytupem, ale małymi kroczkami wrócić do odpowiedniej formy.
Naprzeciw wyszedł nam długi weekend. To znaczy, wolny czwartek, bo w piątek miało być wolne, ale niestety, nie było. Skoro więc był ten wolny czwartek, to postanowiliśmy rodzinnie nie siedzieć w domu, ale się gdzieś wybrać. Od dłuższego czasu szukaliśmy okazji, aby się wybrać na Błędne Skały i zahaczyć o Szczeliniec. Dzieciaki nie są już takie małe, energii mają za nas czworo, to pozostało spakować się do Cytrynki i wyruszyć w drogę.
Służba do grobowej deski - o kobietach, które swoim Paniom się kłaniały.

Przekartkowałem to i owo w ostatnim czasie. Wróciłem na chwilę do Sztokholmu, aby nie wiedzieć czemu, znaleźć się w Moskwie, w trzeciej części paraMaillenium. Moim zdaniem, słabej kontynuacji dzieła Stiega Larssona. Wmieszałem się w drugą opowieść o Macierewiczu, co kiepsko odbiło się na moim zdrowiu, nie tylko psychicznym. Zahaczyłem o „Czerwoną”, dość udaną powieść sensacyjną, w której nie koniecznie się zakochałem, ale nie jestem zawiedziony tym krótkim związkiem.
Dlaczego o tym piszę? Ponieważ podzielam opinię, że jeżeli biorę do ręki kolejną książkę, i kolejną, to w tym samym momencie zawieram z ich autorami umowę, że w zamian za czas poświęcony lekturze, autor zabierze mnie w świat, gdzie ten czas zostanie dobrze spożytkowany.
Gramy po raz dwudziesty ósmy z Największą Orkiestrą Świata.
Gramy po raz dwudziesty ósmy w Największej Orkiestrze Ludzkich Serc Śwaita i idziemy po kolejny rekord :)
A za kilka miesięcy spotykamy się na Najpiękniejszym Festiwalu Świata Pol`and`Rock Festiwal :)
Nie umiem pisać, nie umiem czytać, nie umiem żyć?

Zdarza się Wam mieć w swoim otoczeniu kogokolwiek, kto sobie w pracy nie radzi z najprostszymi zadaniami? A może jest ktoś taki wśród bliskich, ktoś, kto nie potrafi być dorosłym? A może zauważacie, że dzieci dziwnie są skryte, schowane, boją się brać udział w zajęciach, często szukają ostatnich miejsc? Tak, to objawy pewnego rodzaju analfabetyzmu, wtórnego analfabetyzmu, który nie ogranicza się tylko i wyłącznie do samego pisania czy czytania. Skąd się biorą? Z codziennego hejtu, błędów wychowawczych, ograniczeń narzucanych przez współpracowników. Biorą się spośród zwykłych dzieci, ludzi, którzy trafiają na innych ludzi, często bezzasadnie, uważających się za lepszych.
Yuval Noah Harari „Sapiens” - traktat dla ludzi o ludziach.

„Od porządku wyobrażonego nie ma ucieczki. Kiedy burzymy mury więzienia i wyrywamy się na wolność, w rzeczywistości biegniemy po bardziej przestronnym spacerniaku, większego więzienia”
Dzielimy się tutaj wrażeniami z gatunkami literatury, polecamy sobie książki ważne, cenne, te ku pokrzepieniu serca, a czasami takie, po których pozostaje dziura w duszy i sercu.
Nie każdy tytuł jest po to, aby od razu roznosić w pył stosunek do świata czy ludzi.